Mandarynka nie należy do grona naszych rodzimych gatunków. Wykonanie tylu zdjęć, tego barwnego ptaka w naszym kraju jest możliwe chyba wyłącznie w Warszawskich Łazienkach. Wprawdzie zimą są dokarmiane, a gospodarze Łazienek nie pozwalają zamarznąć wodzie, ale poza tym są one wolne i na wpół dzikie. Ciekawym jest, że mandarynka jest kaczką nadrzewną. Oznacza to że gniazduje w dziuplach drzew nieraz na wysokości kilkunastu metrów. O tyle jest to ważne, że młode w niespełna w dzień po wykluciu muszą wyskoczyć z tak dużej wysokości i dostać się do wody, aby się w niej po raz pierwszy posilić. Do tego pierwszego i wydawałoby się karkołomnego skoku usilnie nawołuje ich kacza mama. Podobno mandarynki do Łazienek same przywędrowały, a ich populacja stale się zwiększa. Bezsprzecznie są wielką ozdobą naszych parków, choć ich naturalnym obszarem występowania jest wschodnia Azja (Chiny i Japonia). Mandarynka jest średniej wielkości kaczką. Waga to około 0,5 kg, a rozpiętość skrzydeł to około 70cm.
Z ostatniej chwili – luty 2013
W lutym 2013 roku, będąc na zimowym spacerze w nowym ZOO w Poznaniu miałem przyjemność zaobserwować parę mandarynek na największym stawie ogrodu, na niezamarzniętym jego fragmencie. Tak, więc pierwotny komentarz do tego gatunku trochę się zdezaktualizował, a inwazja obcego gatunku postępuje. Moim zdaniem, szkoda, że tak wolno. Nie ma bowiem chyba na świecie bardzie barwnej kaczki, a jej zachowanie i wielkość, nie wskazuje, aby mogła mieć jakiś radykalny wpływ na nasz ekosystem. Pewnie będzie z nimi tak jak z zimorodkami. Jeżeli występują srogie zimy powodujące zamarzanie cieków wodnych, wówczas spore części tych gatunków nie są w stanie w nich przetrwać. Cała nadzieja wówczas w dużych miejskich parkach, ogrodach zoologicznych, gdzie nie dopuszczenie do zamarznięcia wody wraz z dokarmianiem zagwarantują im przetrwanie. Ciekawym jest też fakt, że mimo iż nie ma srogiej zimy nad głową na wysokości kilkudziesięciu metrów szybował bielik, a na stawie widać było dzikie czaple siwe, czernice i łyski. Taki drapieżnik w terenie niemalże miejskim, to nie spotykane, zwłaszcza, że Warta i wiele jezior w okolicy nie były zamarznięte. Czyżby postępowała asymilacja gatunku?
Z ostatniej chwili 10/2013
Jesienna wizyta w łazienkowskim parku zaowocowała powstaniem nowego gatunku w mojej galerii- karolinki oraz przebudowaniem dotychczasowej galerii mandarynki. Pierwsze fotografie tej kaczki powstały zimą 2012 roku. Wróciłem po blisko roku i zauważyłem dwie zmiany. Pierwsza, to że mandarynki są jeszcze bardziej śmiałe i podchodzą do ludzi całym stadem. Druga, że jest ich o wiele więcej. Kto wie, jeżeli warunki tak im odpowiadają, że bez problemu i ingerencji wychowują potomstwo, to staną się ozdobą nie tylko warszawskich Łazienek, ale także innych zbiorników. Sądzę, że ich powolna ekspansja postępuje. Będąc w poznańskim ZOO zimą 2012 roku widziałem tam parę mandarynek na dużych zewnętrznych zbiornikach wodnych. Na jednym woda nie była zamarznięta i tam właśnie zobaczyłem mandarynki poznańskie. Nie omieszkam sprawdzić, czy będą tam zimą 2013/14. Niemniej jednak, jesienne warunki oświetleniowe, złotawe barwy otoczenia przyczyniły się do powstania kilku portretów tych przepięknych filigranowych kaczek, które zasiliły moja galerię. Tym razem było ich tyle, że trudno było o czysty kadr. Mandarynki ze względu na swoje ubarwienie, zachowanie, należą do gatunków do których chętnie się w plenerach powraca. Tak też będzie i ze mną, a że nietrudno je w warszawskim parku odnaleźć to i galeria się będzie rozwijać. Kto wie, może następne będą już z wielkopolskiej populacji..
Z ostatniej chwili - 03/2015
Tak, jak w wcześniejszych komentarzach pisałem, zawsze, kiedy będzie okazja i dopisze światło odwiedzę warszawskie Łazienki. Tym razem chciałem nagrać głos mandarynek. Kilkadziesiąt zdjęć wraz z głosem danego ptaka, to taki standard, który chciałbym osiągnąć w moich galeriach. Prezentacja gatunku jest wówczas kompletna, pełna i jest do czego wracać. Wracając jednak do mandarynek. Niestety nie odzywały się często, a jak już, to nie na tyle donośnie, aby powstał jakiś imponującej jakości zapis. Mimo piękna i uroku parku, akustycznie jest to dość skomplikowane miejsce. Liczne dźwięki występujące w otoczeniu (miejskie odgłosy oraz innych ptaków) utrudniają uzyskanie czystej ścieżki dźwiękowej. Było więc trochę pracy, nad „wyczyszczeniem” nagrania, także głośnych plusków wody, wywołanych gonitwą jednego samca mandarynki, za drugim. Sam dźwięk też nie wprawia w zachwyt, ale dopełnia i kompletuje moją mandarynkową galerę.
Z ostatniej chwili- 11/2019
Kolejne spotkanie w warszawskich Łazienkach z mandarynkami zaowocowały powstaniem kilku dynamicznych zdjęć tych ptaków, które dodałem do galerii.
Z ostatniej chwili-12/2020
Na mandarynki jesienią w parku w Łazienkach zawsze można liczyć. Tak też było i tym razem i zaszły zmiany w galerii.