Należy do grona bardzo charakterystycznych ptaków naszego kraju, a to z dwóch powodów. Pierwszy to to, że jako jedyna nie buduje gniazda. W sezonie lęgowym zajmuje się wyłącznie znalezieniem matki zastępczej dla swojego potomstwa. Pod nieobecność gospodarza znosi w obcym gnieździe jajko, które nieraz bardzo różni się wielkością i kolorem, ale mimo to zostaje zaakceptowane i wysiadywane. Na domiar złego dopiero co wykluta z jaja maleńka, jeszcze nie widząca kukułka jako pierwsze zadanie po wykluciu, wyznacza sobie wyrzucenie wszystkiego z gniazda, tj. jej prawowitych właścicieli. Z wielkim mozołem więc wyrzuca jajka i wyklute już pisklęta. Z racji, że kukułka jest średniej wielkości ptakiem (waga około 100 gramów, rozpiętość skrzydeł około 60 cm), zdarza się, że jej przybrani rodzice są wielokrotnie mniejsi od podrzutka, zatem wykarmienie ciągle głodnego „pisklęcia” mocno ich wyczerpuje i wycieńcza. Druga charakterystyczna cecha tego gatunku to głos. Tak charakterystyczne wilgi fij-fiju, to także głosu kukułki, chyba nie sposób pomylić z jakimkolwiek innym głosem. Charakterystyczne kuku-kuku, często roznosi się po całym lesie i słychać z daleka, choć samą kukułkę trudno zaobserwować i wypatrzyć. A szkoda, bo kukułka to piękny, barwny ptak, który może się spodobać.
Z ostatniej chwili- 05/ 2013
Tu nastąpiła radykalna zmiana mojej galerii. Nie jest to jeszcze to co chciałbym zobaczyć w tej galerii, ale załączone nowe zdjęcia, to na pewno wyższa "półka" od dotychczasowej galerii. Niestety tym razem kukułka wprawdzie dała sobie wykonać zdjęcia w większym zbliżeniu, ale upodobała sobie większość gałęzi z niebem w tle, a więc najgorsza możliwa opcja z dostępnych. A był przepiękny słoneczny poranek, ciepła barwa światła i wiele gałązek, na których można było wykonać przepiękne zdjęcia kukułce. Gdyby ona o tym wiedziała i znała dobre i bezpieczne moje intencje... No cóż, jest postęp, ale nie docelowa jakość. Grunt, że siedząc w pobliżu mojej czatowni pięknie kukała, pozwalając zrealizować własne nagranie odgłosu jej kukania.
Z ostatniej chwili - 05/2014
Wreszcie, można rzec udało się zrobić kilka zdjęć z niewielkiej odległości kukułce. Ten niewątpliwie płochliwy ptak, jak dotąd dał się uwiecznić z dość znacznych odległości i tym samym, jakość zdjęć pozostawiała wiele do życzenia. Ale nie tym razem. Przenośna, krzesełkowa czatownia miała "zadziałać" na zielonkę, kropiatkę, a powstały zdjęcia kukułki. Niewątpliwie są to moje najlepsze zdjęcia tego pięknego ptaka, a więc przebudowa galerii i kukułka trafia do nowości.
Z ostatniej chwili – 05/2015
Na skraju orlikowego lasu, niedaleko małych zbiorników wodnych, kukułki wykazywały dużą aktywność. Przeganiały się wzajemnie, robiąc przy tym „kukułkowy” hałas. A że godzinami nic się nie działo, na terenie orlikowego żerowiska powstały dziesiątki nowych, ciekawszych niż do tej pory, zdjęć kukułek. Galeria została radykalnie przebudowana. Czasami kukułka siadała na drzewie 2-3 metry nad głową i donośnie kukała. Bywał wręcz uciążliwy ten jej silnie i monotonnie wydawany dźwięk. Nie było w okolicy chyba drugiego ptaka o tak dużej aktywności życiowej, bo od świtu do zmierzchu, raz z bliska, raz z daleka było słychać kukułkę. Widać, że podrzucenie do 20 jaj nie jest wcale takie proste. Do tego konkurencja innych kukułek, których obecność nie była tolerowana,  „obca” kukułka była natychmiast przeganiana. Czyżby kukułkowa mama jednak troszczyła się o swoje potomstwo i nie chciała, aby inna kukułka złożyła drugie kukułcze jajo w obcym gnieździe? Jej aktywność była naprawdę imponująca i trudno porównać ją z innym ptakiem w okolicy w tym czasie.