home
Ptaki > Blaszkodziobe > Bielaczek Mergellus albellus

informacje

Zimowa wyprawa na Półwysep Helski zakończyła się uwiecznieniem kilku gatunków i wykonaniem pierwszych zdjęć bielaczka. Niestety tego ptaka możemy spotkać w naszym kraju wyłącznie zimą, gdy przylatuje do nas przed srogimi zimami ze Skandynawii i Syberii. Tam wychowuje swoje potomstwo w dziuplach usytuowanych na drzewach, podobnie jak mandarynki. Obserwowane stadko bielaczków było niezwykle płochliwe i najlepiej czuło się w towarzystwie nurogęsi, które można było liczyć w dziesiątkach osobników. Niestety przez swoją bojaźliwość, nie dały sobie zrobić zdjęcia z odległości mniejszej, niż kilkadziesiąt metrów i tak co chwila podrywając się z nurogęsiami w powietrze, by po chwili powrócić. Ciepła, miła nazwa tego gatunku, jest adekwatna do jego wyglądu, szczególnie samców. Rzeczywiście, można robić pluszowe jego kopie i rozdawać pociechom jako maskotki. Miejmy nadzieję, że kiedyś będzie okazja, aby wykonać zdjęcia z mniejszej odległości, przy korzystnym świetle, aby wzbogacić galerię. Waga bielaczków nie przekracza kilograma, a rozpiętość skrzydeł to niespełna 70 centymetrów.
Z ostatniej chwili-01/2022
I nadarzyła się wreszcie okazja po prawie dziewięciu latach od mojego pierwszego, przypadkowego spotkania z bielaczkami. Na przestrzeni tych 9 lat szukałem informacji, miejsca, gdzie można je spotkać, no i zrobić wreszcie zdjęcia zamieniające galerię dokumentacyjną na bardzo dobrą. Sprawdzałem zimą w Wielkopolsce niezamarznięte zbiorniki, ale bezowocnie. Bez pomocy byłoby ciężko, zwłaszcza, że bielaczki to bardzo płochliwe ptaki. Z tą pomocą przyszedł Krzysiek i Darek, szczególne podziękowania dla Darka. Zna zwyczaje bielaczków i wskazał miejsce gdzie można próbować je sfotografować. Przyjście za dnia nad zbiornik na którym są bielaczki to przekreślenie możliwości zrobienia zdjęć i jedynie zakończy się to spłoszeniem ptaków. Jeżeli przyjdzie się godzinę, dwie przed wschodem słońca do miejsca wcześniej przygotowanego to szanse wzrastają. Oczywiście dla lepszej perspektywy zdjęć trzeba siedzieć w wodzie. Tak, ta galeria była „wysiedziana” w wodzie i to już trochę takie ekstremalne fotografowanie. Temperatura powietrza wahała się od 0 do 2 stopni, czasami padał do tego śnieg. Kilka godzin od wschodu słońca, to przynajmniej jak dla mnie, mój próg wytrzymałościowy. Ale ostatecznie udało się. Jest progres, jest poprawa jakości i ilości zdjęć. Moje maskowanie chyba było ostatecznie zaakceptowane, ale i tak, bez konwertera się nie obyło. Zabrakło też trochę światła. Wysokie ISSO, długie czasy no i potrzeba kadrowania odbiła się na jakości zdjęć. Ale po kilku próbach udało się wybrać na tyle dobrych, że ostatecznie status galerii zmienił się z dokumentacyjnej na bardzo dobrą. Wreszcie!

Mergellus albellus
Mergellus albellus
Mergellus albellus
Mergellus albellus
Mergellus albellus
Mergellus albellus
Mergellus albellus
Mergellus albellus
Mergellus albellus
Mergellus albellus
Mergellus albellus
Mergellus albellus
Mergellus albellus
Mergellus albellus
Mergellus albellus
Mergellus albellus
Mergellus albellus
Mergellus albellus
Mergellus albellus
Mergellus albellus
Mergellus albellus
Mergellus albellus
Mergellus albellus
Mergellus albellus
Mergellus albellus
Mergellus albellus
Mergellus albellus
Mergellus albellus
Mergellus albellus
Mergellus albellus
Mergellus albellus
Mergellus albellus
Mergellus albellus
Mergellus albellus
Mergellus albellus
Mergellus albellus
Mergellus albellus
Mergellus albellus
Mergellus albellus
Mergellus albellus
Mergellus albellus
Mergellus albellus
Mergellus albellus
Mergellus albellus
Mergellus albellus
Mergellus albellus
Mergellus albellus
Mergellus albellus