Prezentowane zdjęcia karolinki wykonałem w parku w warszawskich Łazienkach. Na próżno szukać karolinki na naszych zbiornikach wodnych. Niezamarzająca zimą woda,  bezpieczeństwo i dokarmianie w łazienkowskim parku sprzyja występowaniem takich „odmieńców” naszej fauny jak karolinka, czy mandarynka. Są najprawdopodobniej uciekinierami z jakichś hodowli. Karolinka występuje naturalnie wyłącznie w Ameryce Północnej. Jest wielkością zbliżona do mandarynki, w której to towarzystwie przebywa w Łazienkach. Rozpiętość  skrzydeł to około 70 cm przy wadze około 0,6 kg. Nie dość, że wielkości fizyczne tych gatunków są zbliżone, to i ich zwyczaje są podobne, nie mówiąc już o pięknym ubarwieniu samców. Karolinka wysiaduje jaja w gnieździe usytuowanym na drzewie. Jej  jednodniowe potomstwo musi wykonać skok czasami z wysokości kilkunastu metrów, aby mogły dalej dotrzeć do zbiornika, w którym pierwszy raz się posilą.  Zobaczymy z czasem, czy zasymiluje się na tyle, że doczekamy się potomstwa warszawskich karolinek. Mnie udało się tam zaobserwować jedną parę. Mandarynkom wyraźnie odpowiadają warunki w naszym kraju, przynajmniej w Warszawie, bo ich populacja stale rośnie (zobacz też z ostatniej chwili 10/2013 mandarynki). Jak będzie z karolinkami? Zobaczymy, ja w każdym razie sprawdzę przy okazji spaceru po tym przepięknym parku.