Osobiście rozróżnienie pełzacza ogrodowego i leśnego jest dla mnie wyzwaniem. Dlatego też opis pełzacza leśnego i ogrodowego zawiera taką samą treść. Z literatury wynika, że pełzacze leśne występują w Europie i Azji, dość powszechnie, zaś pełzacz ogrodowy, bardziej ciepłolubny, zamieszkuje Europę, a właściwie jej środkową i południową część. Zasadniczo różnią się długością pazura tylnego i najlepiej byłoby aby usiadły obok siebie wówczas zadanie byłoby prostsze do wykonania. Zakładam, że ogrodowy jest w Europie bardziej rozpowszechniony, dlatego taka moja kwalifikacja tego gatunku. Ponieważ pełzacz nie odlatuje na zimę możemy w okresie zimowego zubożenia gatunkowego w lesie skoncentrować swoją uwagę na nim. Ciekawym jest fotografowanie pełzacza w kilkunasto stopniowym mrozie. Cisza, aż piszczy w uszach, żadnych dźwięków i w takim tle słychać trochę przeraźliwe drapanie w korę. A, że trzaskający mróz wzmacnia głos to i wzmacnia nasze wyobrażenie co tam w lesie siedzi. Źrenice się rozszerzają, nie wiadomo czy z koncentracji i wypatrywania, czy trochę z przerażenia a tu na korze 10 gramowy czyściciel kory z owadów. W takich warunkach, przy powolnych ruchach, nawet nie warto się maskować, pełzacz po dłuższej chwili (na mrozie) powinien nam wynagrodzić krwisto czerwony nos. Oby bateria wytrzymała i body…
Z ostatniej chwili 04/2016
Wreszcie drugie spotkanie z pełzaczem leśnym. Z pełzaczem ogrodowym wiele razy miałem okazję się spotkać, ale nigdy nie udało się zaobserwować pełzacza leśnego. Do tego drugiego spotkania doszło podczas sesji z dzięciołem trójpalczastym w okolicach Białowieży.