Dużo mniejszy od jelenia, ale żyjący w podobnym środowisku i mającym podobne zachowanie. Daniele podobnie jak jelenie zrzucają corocznie poroże na wiosnę, ale nowe w jeszcze bardziej imponującym rozmiarze wyrośnie do kolejnego okresu godowego. Okres godowy u danieli nazywany jest bekowiskiem i przypada nieco później od okresu godowego jeleni. Rykowisko, bo tak się nazywa okres godowy jeleni przypada mniej więcej na koniec września (pierwsze przymrozki) i trwa kilka tygodni. Bekowisko natomiast przypada najczęściej na październik. Waga łani daniela (samicy) to kilkadziesiąt kilogramów, nie przekracza 100. Byki- samce są nieco cięższe i ich waga może przekraczać 100 kilogramów. Daniele nie są rodzimym naszym gatunkiem i szybko się asymiluja do nowych warunków. A, że nie są drogie w utrzymaniu coraz częściej widzimy je w przydrożnych zagrodach, jako atrakcję stacji benzynowych, czy restauracji.
Z ostatniej chwili – maj 2013
Chyba będzie trzeba poczekać do bekowiska, za dobrymi zdjęciami danieli. Te dołączone w maju, wprawdzie nie oddają w pełni jeszcze piękna tych zwierząt, ale w porównaniu ze skromnymi jak dotąd osiągnięciami, znacznie ja wzbogacają. I znów przypadek, jadąc w miejsce występowania jarzębatki z oddali widać było sielsko siedzące, pod lasem, stado danieli. Szkoda, że nie był to jesienny plener, bo poroża dorodnych samców, znakomicie by się prezentowały. Tak, więc znów przypadek, podobnie jak podczas fotografowania jarzębatki, bezsprzecznie dało się usłyszeć derkacza. W jego przypadku, to jednak wysoko zawieszona poprzeczka dla chcącego jego sfotografować, bo rzadko wychodzi z trawy, a jeszcze rzadziej podrywa się do lotu.
Z ostatniej chwili - 08/2017
Wreszcie jakaś poprawa w galerii danieli na mojej stronie. Od kilku lat nie nadarzyła się okazja na wykonanie lepszych zdjęć danieli, aż do dzisiaj. Na obrzeżach Poznania daniele dało się co jakiś czas zaobserwować, a co ważniejsze sfotografować. Oczywiście nie ma tu żadnego przypadku w tych spotkaniach. Robert (pozdrawiam!) poznał zwyczaje danieli, zna miejsca, gdzie warto trochę na nie poczekać. No i proszę - powstało kilka zdjęć, jak dotąd najciekawszych w mojej galerii. Nie obyło się też bez zaskoczenia i zabawnej sytuacji. Około 10-tej słońce było już na tyle intensywne, że spakowaliśmy obiektywy i wyjeżdżamy z lasu. Na jego obrzeżach była łąka, otoczona z dwóch stron drogą, na której odbywał się normalny ruch samochodów, rowerzystów. Niespełna 100 metrów od nich z trawy wystawały poroża całej chmary danieli. Nie sposób było nie podejść do nich i nie wykonać kilku zdjęć pięknych okazałych samców danieli. Nie jest to jeszcze 5-cio gwiazdkowa galeria, ale zmiany są już na tyle znaczące, że nastąpiła przebudowa galerii.