Pływając na pontonach pośród kry, na Antarktydzie prawie zawsze można było zobaczyć odpoczywającego lamparta morskiego na krze. Niespecjalnie się przejmował naszą obecnością, więc ze zrobieniem zdjęć nie było problemu, zwłaszcza na spokojnej, zatokowej wodzie. Było ich rzeczywiście sporo, ale chyba związane było to z występującymi w okolicy licznymi stadami pingwinów. Był styczeń - środek antarktycznego lata, a więc tysiące młodych niedoświadczonych pingwinów, czyli ich ulubionego pożywienia, znajdzie się za chwilę w wodzie. Lampart morski jest na tyle duży (waga do 500 kg), że potrafi polować na inne foki. Długość jego ciała dochodzi do około 3,5 metra.

Antarktyda - wykaz j.POLSKI