Kolonię pingwinów białookich, zwanych też pingwinami Adeli, odwiedziłem raz, ale swobodne fotografowanie przez kilka godzin zaowocowało powstaniem wielu zdjęć do galerii i nagraniem odgłosów kolonii pingwinów. Nie są tak hałaśliwe jak pingwiny białobrewe, ale w kolonii panuje ciągły ruch i współzawodnictwo w podbieraniu sobie kamieni stanowiących pingwinie gniazda. Jest to dość zabawne jak niezdarnie poruszający się pingwin skrada się i podbiera niewielkiej wielkości kamyk po czym spaceruje z nim, zanosząc go do swojego gniazda. Wydrzyki antarktyczne, podobnie jak w koloniach pingwinów białobrewych, co jakiś czas zakłócały sielankowy widok macierzyńskich scen pingwiniej kolonii. Tylko sporadycznie, bo młode pingwiny białookie były już w większości na tyle podrośnięte, że nie stanowiły łatwego łupu dla wydrzyków. Ciekawe, że w tym samym rejonie Antarktydy w jednej kolonii młode były na tyle małe, że chowały się pod swoim rodzicem, podczas gdy w kolejnej kolonii (także w obrębie tego samego gatunku pingwina białobrewego) były już  tak duże jak rodzice. Pojedyncze osobniki tego gatunku udało się kilka razy spotkać niezależnie od wizyt w koloniach i powstały odmienne, jakże "antarktyczne" fotografie z tych spotkań. Pingwiny Adeli osiągają wagę do 5 kilogramów i dożywają 16 lat, osiągając dojrzałość płciową w wieku 8 lat. Długość ich ciała to około 70 centymetrów.

Antarktyda - wykaz j.POLSKI