No cóż, nie była to kolejna "ptasia" wyprawa, ale jeden dzień wykorzystany na fotografię, który tak naprawdę nie był planowany, ale spadł, niejako z nieba. Nie miałem swojej 600-tki, a jedynie zabrane na wszelki wypadek 100-400. Zdjęcia powstały, ale brak światła oraz tych 200 milimetrów ogniskowej dało się odczuć wiele razy. Dużą rekompensatą moich niedoborów był szczęśliwy traf poznania ptasiego profesjonalnego przewodnika w Istambule (Kerem pozdrawiam). Gdyby nie on, moje ptasie, tureckie zdobycze były by o wiele, wiele skromniejsze. Wracając jeszcze na chwilę do sprzętu. Niestety te niedobory spowodowały, że powstało wprawdzie kilka nowych galerii gatunku, ale mają one wymiar wyłącznie dokumentacyjny (orlik krzykliwy, sokół wędrowny, jaskółka rudawa, remiz). Zdjęcia powstały w kwietniu 2014 roku, a więc w okresie wiosennego, ptasiego, ożywienia. Mimo braku czasu widać, że warto byłoby zorganizować kilka dni na warsztaty fotograficzna bo byłoby wiele ciekawych gatunków do uwiecznienia. Jeden dzień, na obrzeżach Stambułu pozwolił na obserwacje ponad 20 gatunków, w tym kilka, pierwszy raz przed moim obiektywem, a zaczynam właśnie od mewy czarnogłowej.
w Polsce dość trudna do sfotografowania. W okolicach Stambułu, podczas rejsu po Bosforze dało się wykonać, nawet 400-tką, ciekawy zbiór zdjęć, tworzący kompletna, moją galerię. Mewa czarnogłowa osiąga rozpiętość skrzydeł do 1,1 metra, a waga jej ciała dochodzi do 350 gramów. Tak, więc rozmiarami jest bardzo zbliżona do naszej mewy śmieszki. Sfotografowanie jej nad morzem czarnym, to fotografowanie w jej środowisku w którym występuje naturalnie i pospolicie. Chęć zmniejszenia odległości poniżej 10 metrów, zawsze kończył się jej odlotem. Okazji było tyle, że ze skompletowaniem prezentowanych zdjęć nie było problemu. Zapraszam...