Długo czekałem na moje pierwsze zdjęcia jastrzębia. Jest to przepiękny ptak drapieżny, i tym bardziej chciałem go sfotografować. A jak to się stało? A zupełnie przez przypadek. Dzięki uprzejmości Właściciela pewnych stawów hodowlanych, z Teściem, częstym kompanem moich fotograficznych wypraw, wybraliśmy się w nocy nad stawy, na wytypowane wcześniej miejsce. Obiektem do fotografowania miały być głowieńki i czernice. Wstawiliśmy naszą plecakową czatownię, siatkę maskującą, nałożyliśmy na to suche trzciny i liście i czekamy. Kaczki na szczęście były dość mobilne pomiędzy wieloma zbiornikami, dlatego też, po dwóch godzinach od świtu zaczęło się fotografowanie. Na wprost nas, podpłynęła para kaczki krzyżówki z młodymi. Nagle jastrząb zaatakował młode, które błyskawicznie ukryły się w przybrzeżnej trawie. Głowa kaczej rodziny rozpoczęła natychmiast atak na agresora, który unikając konfrontacji z kaczorem usiadł na najbliższej gałęzi wypatrując młodych. Przeskakiwał jeszcze przez chwilę, z gałęzi na gałąź, ale bez szans na udany atak. Odleciał tak szybko jak przyleciał. Całe zdarzenie trwało dosłownie 2-3 minuty, ale było na wyciągnięcie ręki w dobrym świetle i tak, że dało się wykonać kilka udanych zdjęć. W galerii pozostawiłem też jedno nieostre zdjęcie jastrzębia, ale przez dwa lata było to jedyna moja fotografia tego pięknego ptaka, więc chyba z czystego sentymentu. Z roku na rok odwracają się relacje pomiędzy ilością jastrzębi a myszołowami. Podobno, niegdyś to jastrzębie były powszechne, a myszołowy były rzadkością. O spadku liczebności zadecydowały preferencje kulinarne jastrzębi, zwane też gołębiarzami. Mimo zakazów, liczne skuteczne pułapki zastawiane przy gołębnikach i kurnikach doprowadziły do tak radykalnego spadku populacji tego gatunku. Dla usytuowania wielkości tego ptaka przypomnę, że rozpiętość skrzydeł jastrzębia to około 1,3 metra a waga do 1,5 kg. Wartości te dotyczą samic, które są nieco większe. Tak, więc ten przepiękny drapieżnik należy do średnich naszych ptaków drapieżnych, których utrata byłaby niepowetowaną stratą, tak pod kątem równowagi biologicznej, jak i utraty wartości estetycznych, jakie niesie obcowanie z tym ptakiem. Miejmy nadzieję, że ta galeria będzie się z czasem rozwijać.
Z ostatniej chwili – 11/2017
Po wielu latach moje drugie spotkanie z jastrzębiem. Tak samo przypadkowe jak to pierwsze, z tą różnicą, że światło było gorsze i odległość większa. A więc wszystko przeciwko wprowadzeniu lepszych, ciekawszych zdjęć do galerii tego przepięknego przedstawiciela szponiastych. Ale trzeba dodać informację i zdjęcia na pamiątkę spotkania z tym rzadko występującym ptakiem w Polsce.
Z ostatniej chwili- 11/2017 - Hiszpania
Czatownia na orła południowego nie może być wykorzystywana co dzień. Orły południowe wagą nie przekraczają 2 kilogramów, a więc jeden duży posiłek z zająca może spowodować, że ptak nie przyleci nazajutrz. Dlatego też w przerwie pomiędzy jednym a drugim fotografowaniem organizatorzy na poranną sesję zaproponowali czatownię, z której można było sfotografować jastrzębia. I rzeczywiście ptak o wschodzie słońca przyleciał. To, jak zmieniały się kolory o wschodzie słońca, najlepiej oddają zdjęcia dodane do galerii. Bezsprzecznie są to najlepsze moje zdjęcia jastrzębia, jakie dotychczas wykonałem, ba, udało się też nagrać głos samicy jastrzębia. Mniejszy samiec siedział jakąś chwilę nieopodal, ale na głos samicy (nagranie w załączeniu do galerii) - odleciał. Kto wie, może nęcisko było za małe dla dwóch ptaków?
Z ostatniej chwili- 11/2019
Tym razem w Polsce, oczywiście z czatowni powstały nowe zdjęcia jastrzębia. Jakże odmienne od tych dotychczasowych. Moja trochę monotonna galeria jastrzębia ma wreszcie urozmaicenie w prezentowanych zdjęciach. Sam ptak, jego rubinowe oko robi niesamowite wrażenie. Teraz moja galeria oddaje cały urok i piękno tego ptaka, choć kto wie jakie się jeszcze uda zrobić zdjęcia i jakie zmiany wówczas nastąpią w galerii. Jastrząb trafia do nowości.