Burzyki, bez wątpienia to jak dotąd trudny temat do uwiecznienia. Trzymają sie w znacznej odległości od brzegu, a ich grupowe przeloty są bardzo dynamiczne. Niemniej jednak w tej grupie ptaków widzę niewielki postęp. Ostatnie, nie tak dawne fotografowanie burzyków w Nowej Zelandii zakończyło się wykonaniem tylko kilku zdjęć, w trudnych wietrznych warunkach ze znacznej odległości. Nad Bosforem było łatwiej, chociaż tylko raz grupa burzyków przeleciała w znacznie mniejszej odległości i udało się lepiej wyeksponować tego ptaka. A burzyków chyba w okolicach Stambułu jest naprawdę sporo. Co kilkanaście, kilkadziesiąt minut przelatywało stado burzyków, niestety w dość dużej odległosci, a na tym wyjeździe na domiar złego, miałem do dyspozycji 400 milimetrowy obiektyw. Mimo wszystko, prezentowane zdjęcia burzyka śródziemnomorskiego, powstały lepszej jakości i w większej liczbie niż galeria burzyka nowozelandzkiego. Ale to nadal jakość dokumentacyjna. Burzyki osiągają wagę niespełna 0.5 kilograma i rozpiętości skrzydeł około 90 cm. Mimo, że widziałem je wielokrotnie, zawsze trwało to kilka sekund, po czym znikały na horyzoncie. Aby je sfotografować w mniejszych odległościach, nie obędzie się bez zbliżenia do kolonii burzyków, tak jak fotografowałem maskonury, czy kormorany czubate. Czas pokaże, czy nadarzy się ku temu okazja.

Turcja 1-wykaz-j.POLSKI