Niełatwo jest fotografować ptaki na Cyprze. Obserwacja i fotografowanie ptaków nie należy tam do popularnego hobby. Trudno też było znaleźć lokalnego przewodnika, który podjąłby się wskazania miejsc, w których można by wykonać dobre zdjęcia. Są na wyspie osoby, które zajmują się oprowadzaniem wycieczek obserwatorów, ale nie fotografów przyrody. Będąc na Cyprze wszystko stało się jasne. Ptaki są bardzo płochliwe i zachowują znaczny dystans. Wynika to z tego, że na Cyprze wolno strzelać do ptaków, ale nie wolno wabić ich głosem - taki południowy, dość dziwny porządek. Trochę dziwne stanowisko, ale nie odosobnione. Europejska farsa nadal trwa. Północna i środkowa Europa dba o tereny lęgowe, wprowadziła liczne przepisy mające chronić ptaki, nawet fotografowanie niektórych ptaków jest utrudnione i potrzeba specjalnych pozwoleń. A wszystko po to, aby na południu Europy i Bliskim Wschodzie można było kultywować "narodowy sport", jakim jest zabijanie ptaków. Nie chodzi tu o pozyskanie mięsa, ale o odebranie życia. Strzela się do wszystkiego, co lata, czapli, czajek, kaczek. Byłem nad jeziorem położonym w niedalekiej odległości od miejskiego hałasu. W gęstych zaroślach słychać było wierzbówki, zaganiacze oliwne. Niestety, mimo długiego wyczekiwania udało się zrobić tylko kilka zdjęć. Na dróżce biegnącej wzdłuż brzegu jeziora pomiędzy krzewami można było znaleźć wiele łusek po strzelaniu myśliwych. Sądzę, że to prawdziwy powód takiej ptasiej nieśmiałości. Tym, którzy chcą jechać na Cypr, aby fotografować ptaki - odradzam, a jak już tam będą, to sugeruję tereny otwarte, gdzie się nie poluje ze względu na turystów lub ciągłe otoczenie siedzib ludzkich. Właśnie w takim miejscu zrobiłem zdjęcia dwóch cypryjskich endemitów- pokrzewki i białorzytki cypryjskiej. Oczywiście na wyspie o powierzchni ponad 9 tys. km kwadratowych niełatwo samemu znaleźć takie miejsce. Victor, dziękuję za wspólnie spędzony czas i pomoc. Mimo tych wszystkich trudności udało się wykonać kilka ciekawych zdjęć i ciekawie spędzić czas. Niestety poszukiwany przez nas kulon nie pojawił się przed obiektywem. Ale tak to już jest z fotografią przyrodniczą, że nie wiadomo, jaki będzie skutek kolejnej próby fotografowania ptaków...