To dość nietypowe, że w moich zasobach pośród chruścieli występujących w Polsce nie znajdziecie zielonki, a już pojawiła się karliczka. Do zielonki przymierzałem się kilkukrotnie, ale nic z tego nie wyszło. Raz zielonka przemaszerowała praktycznie pod moim obiektywem, ale nie sposób było wykonać zdjęcie 400 mm obiektywem z odległości metra. Zupełnie nie zauważyła, że nieopodal, w odległości kilku metrów w pięknej scenerii trzcin, pełzają zielonkowe przysmaki. Zielonka mimo, że nie jest powszechnie występującym ptakiem w Polsce, to jednak jej populację szacuje się na ponad 1000 osobników. Potwierdzoną obecność karliczki w Polsce datuje się na kilkadziesiąt lat wstecz. Zaliczanie więc jej do fauny polski ma już chyba wymiar historyczny, czy przypadkowy. W ostatnich latach nikomu nie udało się jej zaobserwować, być może też z powodu jej rozmiarów i bardzo skrytego trybu życia. Żyje na podmokłych łąkach i jej waga nie przekracza 55 gramów. Jej niewielkie rozmiary wprawiają w zdziwienie. Kiedy pierwszy raz ją zobaczyliśmy (Jacek, Cezary pozdrawiam) spojrzeliśmy na siebie ze zdziwieniem, z powodu jej filigranowej sylwetki. Przemykała wśród niewielkich kęp traw, czasami znikając za nimi. Prezentowane zdjęcia zrobione zostały w Holandii, gdzie jest wielką rzadkością. W miejscu możliwej obserwacji karliczki pojawiali się liczni holenderscy obserwatorzy ptaków, co jest potwierdzeniem sensacyjności jej pojawienia się w tym kraju. Ptaki (bo na prezentowanych zdjęciach jest i samiec i samica) pojawiały się co kilka godzin. Nie zawsze udało się zrobić satysfakcjonujące zdjęcia, bo bywało, że karliczka dosłownie przebiegała wśród roślinności, co trwało dosłownie sekundę, dwie. Trzeba niebywałego refleksu i szczęścia aby wówczas zrobić udane, ostre zdjęcie. Dopiero, gdy spokojnie żerowała i czasami zamierała w bezruchu, udało się wykonać satysfakcjonujące zdjęcia, zakładając, że trawy nie przesłoniły ptaka. Raz nawet przeleciała nad wodą 4-6 metrów, ale na kilka prób fotografowania, które trwały po kilka godzin, był to jeden taki przypadek i nie sposób było to przewidzieć i wykonać wówczas zdjęcie karliczki w locie. Rozpiętość jej skrzydeł wynosi około 35 centymetrów. Karliczki występują w kilku podgatunkach, w Europie, Azji, Australii, Afryce, Nowej Zelandii i na Madagaskarze. W Europie jednak to wielka rzadkość i tym bardziej cieszy fakt, że udało się ją sfotografować, i to w takiej ilości zdjęć oddających jej środowisko naturalne. Odzywała się bardzo rzadko i trudno było o nagranie sekwencji dźwiękowej ptaka. Niemniej jednak powstał zapis dźwięku, ale nie jestem pewien czy to właśnie odgłos karliczki. Z reguły powstają zdjęcia, a następnie zapis dźwięku, więc nie ma możliwości pomyłki zapisu ścieżki dźwiękowej. Tym razem było inaczej. Postał zapis, a nie widziałem ptaka podczas nagrywania. Na tej niewielkiej przestrzeni występowania karliczki nie było żadnych innych ptaków. Po prawej stronie i na wprost, w głębi, słychać było wodniki. W oddali po lewej stronie zaobserwowaliśmy kropiatkę, bataliona i krwawodzioby. Dźwięk nagrany był na przestrzeni kilkunastu metrów kwadratowych i małe jest prawdopodobieństwo aby występował tam inny ptak. Do mojej galerii trafia więc niezwykle rzadki i trudny do sfotografowania gatunek, i trudno też będzie pewnie przez lata o zmiany w tej galerii. Podczas tego wyjazdu powstały też zdjęcia inicjujące galerię szablodzioba, podróżniczka, czarnowrona, jerzyka i piżmówki.