Jest to ptak do którego będę wracał, jeszcze pewnie wiele razy, o ile mi na to on pozwoli. Fotografuje się go bardzo trudno, bo jego ulubionym miejscem są korony drzew i bywa w naszym kraju od maja do września. Marzeniem jest sfotografowanie samca i samicy razem. Samiec żółto-czarny, samica oliwkowo-szara byłoby niesamowitym zestawieniem. Trel / śpiew samca wilgi to balsam dla uszu. Często słyszany w lesie, także w PRL-owskich filmach sceny nagrywane w lesie zawierają w tle śpiew wilgi, tylko większość o tym nie wie, że to właśnie ten ptak. Latem siedząc w lesie w czatowni jego głos umila wyczekiwanie nie nudząc i nie drażniąc w porównaniu z odgłosem brzęczki. W maju jest nieco łatwiej je fotografować, kiedy to samce rywalizując o samice skaczą z gałęzi na gałąź dają się podejść i sfotografować. Rozpiętość skrzydeł wilgi to niespełna 0,5 metra, przy wadze ciała około 75 gramów. Wilga należy do skrytych i trudnych do zaobserwowania ptaków. Jedynym ułatwieniem jest to, że samiec wyśpiewując swoją pieśń siedzi w koronie drzew dość nieruchomo. Słyszymy go i wolno się poruszając może uda nam się znaleźć wśród mocno obrośniętych świeżymi liśćmi drzew (maj/czerwiec) linię kontaktu wzrokowego w której zobaczymy pięknego samca. Uwaga długie ogniskowe mile widziane, a samo ujecie „oddolnego” fotografowania nie będzie apogeum radości i zadowolenia. Ale od czegoś trzeba zacząć…