Wiele razy przebywając nad jeziorami poszukiwałem bezskutecznie wąsatek. A że to przepiękny, barwny nasz ptak to chęć wykonania zdjęć wzmagała się z biegiem czasu. Aż do pewnego, dość pochmurnego listopadowego dnia. A wszystko dzięki Robertowi i Janowi (pozdrawiam serdecznie), z którymi wybrałem się nad pewien malowniczy zbiornik wodny. Na początku z każdą chwilą entuzjazm opadał. Siedziałem zamaskowany w trzcinowisku, ale po kilku godzinach oczekiwania nie pojawiła się ani jedna wąsatka. Było na tyle cicho i spokojnie, że udało się wykonać zdjęcie inicjujące galerię gronostaja. Strzyżyki towarzyszyły mi bez reszty, pojawiając sie co chwila bardzo blisko ze wszystkich stron. No ale nie one miały dziś grać pierwsze skrzypce w tym plenerze. Dla urozmaicenia wyczekiwania przyleciał młody bielik. W odległości kilkudziesięciu metrów usiadł na brzegu przy trzcinowisku. Nie zabawił jednak długo. W oddali siedziało dość spore stado czapli siwych urozmaicone kilkoma czaplami białymi. Ale to wszystko, to nie wąsatki. Spakowaliśmy ekwipunek do samochodu i dalej jedynie z aparatami spacerowaliśmy wzdłuż trzcinowisk, bez jednego zdjęcia wąsatek. Po kilkuset metrach nagle słychać znajomy odgłos wąsatek. Bez żadnego maskowania pozwalały sobie wykonać całą serię zdjęć, ale jedynie przez kilka minut, po czym przelatywały kilkadziesiąt metrów dalej. A my podążaliśmy za nimi jeszcze w dwóch podejściach. Wrażenie niesamowite. Tak piękne i barwne ptaki na wyciągnięcie ręki. Powstają coraz to nowe ujęcia. Na chwilę zza chmur wyjrzało słońce, dając jeszcze ciekawszą barwę światła. Waga wąsatek to kilkanaście gramów, przy rozpiętości skrzydeł około 17 cm, a więc są drobniejsze od naszych wróbli. Zachwycony fotografowaniem niemal zapomniałem o nagraniu głosu. Niestety odgłosy przebiegającej nieopodal drogi nie pozwalały na nagranie czystego dźwięku, a wąsatki coraz bardziej się oddalały. Niemniej jednak, udało sie nagrać kilka charakterystycznych odgłosów i tym samym galeria od początku wyposażona jest w nagranie dźwięku i to o tyle cenne, że dźwięki pochodzą właśnie od prezentowanych wąsatek. Miejmy nadzieję, że jeszcze się nadarzy okazja do sfotografowania w innej scenerii tych przepięknych ptaków, które urozmaicą prezentowaną, niemałą już teraz galerię. Zapraszam…
Z ostatniej chwili – 07/2014
Niesamowita sesja zdjęciowa z młodymi wąsatkami. Było ich kilkadziesiąt i idąc spokojnie za nimi można było wykonywać całe serie zdjęć i mieć ich po kilka w kadrze. W dniu tym tak naprawdę byłem pochłonięty pierwszymi zdjęciami naszych remizów, i wyczekiwaniem na nie, ale nie sposób przerwać tego, jak słyszy się wręcz rwetes jaki robi dość duże stado wąsatek. Bliższe zapoznanie się z nim pokazało, że są to wyłącznie młode osobniki. Tak, więc udało się sfotografować pierwsze młode osobniki wąsatek i to na tle zielonych trzcin, wprowadzając duże urozmaicenie w dotychczasowej złotej kolorystyce wyschniętych trzcin poprzedniej sesji. Mimo dość długiego spotkania z wąsatkami w tym dniu, nie dało się zaobserwować dorosłych osobników. Tak, więc podobnie jak remizy zajęte są wysiadywaniem jaj drugiego lęgu. Jeżeli byłoby tak udane jak pierwsze i nic wąsatkom nie zagrozi, w mroźnej zimowej scenerii powstaną kolejne ciekawe zdjęcia.
Z ostatniej chwili – 03/2019
Po 5 latach znów nadarzyła się okazja na spotkanie z wąsatkami. Tym razem nie było ich wiele i pojawiały się na chwilę, za to bardzo blisko. Powstało kilka ciekawych zdjęć, które urozmaicają, ciekawą już galerię wąsatki na mojej stronie. Takie spotkanie trzeba odnotować w nowościach.
Z ostatniej chwili-10/2020
No cóż, są gatunki ptaków do których wraca się przy każdej możliwej okazji. Kolejne moje spotkanie z wąsatkami zaowocowało powstaniem zdjęć, które wprowadzają urozmaicenie w galerii. Ptaków tym razem było sporo i nie były płochliwe. Zmiany w galerii wąsatki zaś na tyle duże, że trzeba to odnotować w nowościach.
Z ostatniej chwili-05/2022-Węgry