Na pierwszy rzut oka niepozorna, niewielka miejscowość, jakich wiele w Polsce. To co ją wyróżnia to fakt, że upodobały ją sobie pójdźki. Czyni z niej niesamowite miejsce. Dookoła toczy się normalne życie, chodzą ludzie, przejeżdżają samochody, a w niedalekiej odległości przelatują, polują pójdźki. Pełna harmonia pomiędzy cywilizacją a światem przyrody, ba można powiedzieć symbioza. Sowie polowania znacznie zmniejszają lokalną populację gryzoni, a sama obecność sów nie jest uciążliwa. Pierwsze moje zaskoczenie i zdziwienie, kiedy zatrzymałem samochód na posesji i po wyjściu z niego to to, że zauważyłem w kalenicy domu siedzącą sowę. Pójdźka przyglądała się naszemu przybyciu i przygotowaniom do fotografowania. Znów taaaakI bliski kontakt z przyrodą i to jakim gatunkiem- gatunkiem sowy. No cóż już na wejściu tak duże zaskoczenie, ale było niczym w porównaniu z tym co się działo później, podczas naszych warsztatów fotograficznych. Powstało tak wiele, tak różnych zdjęć do wieczora tego dnia, że trudno było nawet planować taki scenariusz zdarzeń. A wszystko znów dzięki życzliwości pewnego miłośnika przyrody, zwłaszcza miłośnika jej skrzydlatych przedstawicieli. Cezary, dziękuję za zaproszenie bo fotografowanie w takim gronie, w takim stylu robienie takich zdjęć i to jeszcze z nie pospolitym gatunkiem występującym w Polsce, to chyba kwintesencja fotografii przyrodniczej i najlepiej spędzonego wolnego czasu. Pójdźki przyzwyczajone do człowieka zachowywały wprawdzie pewna odległość od nas, ale na tyle nie dużą, że wiele z prezentowanych zdjęć jest niewiele kadrowanch. Przygotowując zdjęcia do galerii pójdźki na mojej stronie, naprawdę trudno było zdecydować, które zdjęcia do niej trafią. Starałem się też nie przesadzić z ilością prezentowanych zdjęć, ale ostatecznie od przybytku głowa nie boli. Poza tym kto wie kiedy i czy będzie następne spotkanie z pójdźką, patrząc chociażby na ograniczenia czasowe i rzadkość występowania tego ptaka oraz chęć obcowania z innymi, nowymi gatunkami. Pójdźka wprawdzie jest większa od sóweczki, ale nie należy grona do wielkich sów. Waga pójdźki nie przekracza 200 gramów, przy rozpiętości skrzydeł niecałych 60 centymetrów. Zapraszam go galerii...
Z ostatniej chwili-05/2022 - Węgry
Wprawdzie na Węgry pojechałem dla kobczyków, ale jak w ich sąsiedztwie mieszka pójdźka to nie można było sobie odmówić zrobienia kilku zdjęć, tym razem statycznych. Powstało też nagranie głosu sowy.
Z ostatniej chwili-03/2023-Maroko