Cieszy fakt, że wykonałem pierwsze zdjęcia głuptaków, niestety głuptak w niedalekiej odległości przepłynął tylko raz i prezentowane zdjęcia nie oddają uroku tego ptaka. Miejmy nadzieję, że będzie jeszcze okazja do wykonania dynamicznych ujęć głuptaków polujących lotem nurkowym do wody. Głuptaki należą do rodziny pelikanowatych. Ich waga może osiągnąć do 4 kilogramów i rozpiętość skrzydeł do 1,8 metra. Niestety na Islandii głuptaki mają swoje kolonie na trudnodostępnych wyspach, i podczas mojego pobytu na Islandii trzeba by było zorganizować niezależną wyprawę, na co już niestety zabrakło czasu. Bardzo krzywdząca jest nazwa tego ptaka. Nadano mu ją z uwagi na bardzo silne więzi emocjonalne z potomstwem, które nie pozwalały ptakowi na ucieczkę, nawet w obliczu śmierci ze strony polujących na nie myśliwych. Takie niezrozumiałe dla ich katów zachowanie doprowadziło do nadania im nazwy głuptak.
Z ostatniej chwili- 08/2015
Nadarzyła się wreszcie okazja do zmian w galerii głuptaków. Dość niespodziewanie, bo celem wyprawy były ptaki rurkonose, a tymczasem nawet z pokładu promu, który płynął na wyspy Scilly, można było wykonać pierwsze zdjęcia. Niestety nadal nie ma dynamicznych zdjęć ptaków w locie nurkującym, który jest bardzo charakterystyczny dla nich i robi niesamowite wrażenie. Ptaki zawsze pojawiały się w stadach, nad wodą, gdzie polowały delfiny. Zataczały koła nad polującym stadem delfinów. Były ich dziesiątki, nagle, z wysokości kilkudziesięciu metrów gromadnie pikowały z wielkim impetem w wodzie w poszukiwaniu ryb. Widzieliśmy kilkakrotnie takie polowania, niestety zawsze było zbyt daleko, by udało się wykonać satysfakcjonujące zdjęcia. Dodałem do galerii jedno zdjęcie przedstawiające końcowy etap stadnego polowania głuptaków. Pojedyncze osobniki często przelatywały w niedalekiej odległości od łodzi. Zdarzało się, że ptak spokojnie dryfował niedaleko nas. Powstało wiele zdjęć głuptaków, które radykalnie zmieniły dotychczasową zawartość galerii tego gatunku. Głuptak trafia do nowości.
Helgoland – Niemcy-tekst przewodni głuptak
Z ostatniej chwili-09/2020
Są na ptasiej mapie Europy miejsca, które trzeba, albo warto odwiedzić. Do takich miejsc na pewno należy Helgoland. Niewielka wyspa, a właściwie dwie małe wyspy o powierzchni 1,7 kilometra, położone na Morzu Północnym, niedaleko Hamburga. Na takim skrawku ziemi stwierdzono w historii obserwacji ptaków ponad 400 gatunków. Najbardziej kojarzonym gatunkiem z Helgolandem jest głuptak, a właściwie jego kolonia. Znajduje się na stromym wybrzeżu do którego prowadzi wygodna ścieżka utworzona dla spacerowiczów. Część z tych ścieżek usytuowana jest dosłownie kilkadziesiąt centymetrów od gniazd głuptaków. Przechodzący spacerowicze są zupełnie lekceważeni przez ptaki. Zdarza się, że przy silnym wietrze ptaki zawisają w powietrzu nad głowami obserwujących dosłownie na wyciagnięcie ręki. Taka bliskość natury sprawia, że czasami zapomina się o fotografowaniu na rzecz obserwacji i podziwu dla szybujących głuptaków. Niesamowite z jaką łatwością potrafią wykorzystywać wiatr, by szybować i wykonywać różne powietrzne akrobacje. Nie mogłem się oprzeć, aby poprzestać tym razem tylko na zdjęciach. Powstało kilka filmowych ujęć szybujących ptaków, choć było bardzo trudno, że względu na wiejący bardzo silny wiatr podczas fotografowania. Dzięki kilu spotkaniom, bliskością kolonii powstało tyle zdjęć i filmów, nagrania odgłosu kolonii, że powstała ciekawa diaporama obrazująca sceny z życia głuptakowej kolonii. Zamieściłem ją na YouTube, a link do niej znajduje się poniżej tekstu - zapraszam. Wracając jednak do samych ptaków. Gniazda oddalone są od siebie o kilkadziesiąt centymetrów, więc o kłótnie i przepychanki nie trudno. To nagromadzenie ptaków na małej przestrzeni to duże utrudnienie w fotografowaniu. Podobnie jak było z kaniami rudymi. Zawsze inny, niefotografowany ptak wchodzi w kadr i trudno o ładne, „czyste” ujęcia. Dość specyficzne są też głuptakowe powitania. Ptak lądujący przy partnerze najpierw dość agresywnie ściska go za szyję, by po chwili wyprostowane ptaki witały się delikatnie stukając dziobami i czyszcząc sobie nawzajem upierzenie na szyi i głowie. Są przy tym bardzo delikatne i troskliwe. Niesamowite, że robią to za każdym powrotem partnera do gniazda, jakby cieszyły się każdą chwilą spędzoną razem. Powitanie trwa dłuższą chwilę i obserwuje to za każdym razem ich pisklę, które jest zazwyczaj jedynakiem. W pierwszej dekadzie września obserwowaliśmy osobniki już lotne, ale większość przebywała jeszcze w gnieździe, a część z nich posiadała nawet pióra puchowe. Po starej zawartości nie ma już praktycznie śladu, a galeria trafia do nowości z własną ścieżką dźwiękową.
Poza głuptakami na stromych skałach wiosną i wczesnym latem gnieżdżą się alki, mewy trójpalczaste i nurzyki. Niestety nie ma tak bliskiego kontaktu jak z głuptakami i gorsza jest perspektywa do fotografowania. Oczywiście w ciągu dnia należało sprawdzać też kilka plaż na których czasami aż roiło się od ptaków (wykaz poniżej) . Ciekawe, że na jednej z plaż, dokładnie w tym samym miejscu, o tej samej godzinie następnego dnia była to przysłowiowa ptasia pustynia. Na mniejszej wyspie można tez sfotografować foki szarei pospolite, których czasami widywaliśmy dziesiątki osobników. Zachowując 30 metrowy dystans obowiązujący na wyspach można było bez trudu wykonać prezentowane zdjęcia w galerii foki szarej i pospolitej.
Podczas tego wyjazdu nie powstała żadna nowa galeria ptaków, ale ponad 20 dotychczasowych galerii zupełnie zmieniło swoja zawartość. W niektórych galeriach wymieniłem prawie lub wszystkie zdjęcia. Wyjazd bezwzględnie należy zaliczyć do udanych, ciekawych i do tego w doborowym towarzystwie Krzysztofa. Pozdrowienia i podziękowania dla Krzysztofa za perfekcyjną organizację całej wyprawy. W spisie gatunków z wyprawy (poniżej), w nawiasie T- oznacza, że do galerii zostały dołączone informacje tekstowe, G- oznacza, że dodana została ścieżka dźwiękowa.
Z ostatniej chwili-06/2021 Helgoland
W tym roku Helgoland zaskoczył mnie dużo mniejszą ilością ptaków niż dało się zaobserwować rok temu. Mowa o obserwacjach i fotografowaniu na plażach. Tam dominującym gatunkiem w tym roku był piaskowiec i szpak. Czasami w stadzie piaskowców dało się zaobserwować biegusa zmiennego, malutkiego. Powszechne na plażach były pliszki siwe, białorzytki, sieweczki obrożne i czasami kamuszniki. Czyli żadnej odmiany, poza brakiem szlamników, biegusa morskiego na plażach Helgolandu. Oczywiście galerie zostały uzupełnione o nowe ciekawsze ujęcia. Mimo, że nie było to moje pierwsze spotkanie z głuptakami, to powrót do głuptakowej kolonii znów był dla mnie wielkim przeżyciem. Bliskość ptaków powoduje, że czasami obserwacje zastąpiły fotografowanie. Zapewniam, że są niesamowite, gdy podchodzą do lądowania kilkadziesiąt centymetrów od przebywających na chodniku przy kolonii turystów. Udało się tym razem też zaobserwować polowanie głuptaków. Niestety odległość była za duża aby wykonać satysfakcjonujące zdjęcia. Niemniej jednak dodałem kilka, bo to dość niespotykane i trudne do wykonania zdjęcia. Ptaki przelatywały nisko nad wodą niczym lotem zwiadowczym, po czym szybko wzbijały się w górę, by po chwili z impetem uderzyć lotem nurkującym w wodę w pogoni za rybami. Ponieważ galeria już należała do ulubionych i miała ciekawą zawartość, więc dodałem kilkanaście nowych zdjęć w nieco innym układzie niż dotychczas. Tym razem fotografowanie głuptaków przypominało warsztaty fotograficzne. Setki prób z różnymi obiektywami zaowocowało powstaniem jakże odmiennych zdjęć niż te dotychczas prezentowane. Pozdrowienia dla całej ekipy zaczynając od najmłodszego uczestnika Aleksandra, dzielnie nam towarzyszącemu podczas całej wyprawy. Pozdrowienia dla Tadeusza (link), Michała (link), Kuby oraz specjalne podziękowania dla Krzysztofa za organizację całej wyprawy.