Jadąc z czatowni do miejsca występowania ścierwników zatrzymaliśmy się w miejscu, gdzie wzdłuż drogi był uskok skalny. Kerem po głosie rozpoznał, że jest tam kowalik skalny. Trochę cierpliwości i udało się wykonać pierwsze zdjęcia. Niestety odległość była tak duża, że zdjęcia są mocno kadrowane i daleko im do zdjęć kowalika tureckiego. Niemniej jednak zamieszczam je tworząc nową galerię gatunku – kowalika skalnego. Jest nieco większy od naszego kowalika i mniej intensywnie ubarwiony.

Turcja 2 - j.POLSKI