Oczekując na ptasie przeloty przy przepięknym wąwozie, z racji, że od godziny nic się nie wydarzyło, postanowiłem zabrać aparat i pójść w górę zbocza. Na pierwszy rzut oka nic się nie działo, prócz tego, że spotkałem 5 sporej wielkości psów, które na szczęście spokojnie odeszły. W Turcji są chyba plagą i warto na nie uważać. Nagle w koronie niewielkiego drzewa można było dostrzec żerującą sikorkę. Początkowo myślałem, że to sikora czarnogłowa, ale one te tu nie występują. Po upływie około kwadransa okazało się, że powstał materiał na nową galerię gatunku, sikory żałobnej. Południowe światło niestety nie dopisało i wolałbym sfotografować w wąwozie szybujące drapieżniki, ale dobre i to, choć uciecha jest odwrotnie proporcjonalna do wielkości maleńkiej sikorki. 

Turcja 2 - j.POLSKI